Uczniowie naszej szkoły mieli okazję poznać walory kulturowe i turystyczne naszych zachodnich sąsiadów uczestnicząc 04 grudnia 2019 roku w szkolnej wycieczce do Drezna zwanego „Perłą Baroku”. Ten, kto chociaż raz tam był, na pewno się z tym zgodzi.
Uczniowie odwiedzili najstarszy w Europie jarmark bożonarodzeniowy z pięknie przystrojonymi i oświetlonymi stoiskami, z pachnącymi choinkami Glühwein’em i Currywurstem. Pogoda dopisała - słońce, lekki chłód… szkoda tylko, że nie było biało.
W drodze do Drezna uczniowie zwiedzili zapierającą dech w piersiach manufakturę porcelany w Miśni oraz przyjrzeli się procesowi jej wytwarzania. Początkowo znajdowała się ona w Miśni na Zamku Albrechsburg a od 1916 roku w wybudowanej do tego celu hali. Sam budynek z zewnątrz nie zachwyca bo wygląda jak betonowy moloch. Ale wnętrze jest już bardzo przyjemne. Ślicznie oświetlone, przestrzenne, świetnie przygotowane dla turystów. Eleganckie napisy, dyskretne strzałki oraz połysk porcelany mówią wszystko. Porcelana wyprzedażowa, jest strasznie droga. Tam, gdzie zeszliśmy po warsztatach to sklep z cenami regularnymi, mega drogo. A tam, gdzie cen nie było to część wystawowa, czyli muzeum dzieł sztuki, porcelana bezcenna. Oprócz muzeum i sal warsztatowych mieszczą się tu: sklep, outlet, restauracja i kawiarenka, gdzie wszystko serwowane jest oczywiście w miśnieńskiej porcelanie. MEISSEN to dziś niemiecka marka znana na całym świecie z 300 sklepami firmowymi w 30 krajach.
Kolejnym punktem naszej wycieczki był pałac na wodzie w Moritzburgu. Jest on faktycznie obiektem na wodzie z prawdziwego zdarzenia – zbudowano go na sztucznej wysepce pośrodku jeziora. Nie dość, że sam jest piękny, to jeszcze wrażenie podbija jego wyjątkowe odbicie w tafli wody. Zbudował go w latach 40. XVI wieku książę Saksonii Maurycy (Moritz) Wettyn zwany też Saskim jako swój pałacyk myśliwski. Istotne zmiany pałac przeszedł dopiero w XVIII wieku wraz z rządami Augusta II Mocnego, który zasiadał także na tronie polskim. W pałacu można zobaczyć kolekcję miśnieńskiej porcelany oraz eksponaty związane z polowaniami, które były wielką pasją monarchy.
Wróciliśmy zmęczeni ale zadowoleni, z nadzieją na kolejny tak sympatyczny wypad do naszych sąsiadów.
Katarzyna Podziemska